|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tymoteusz-ka
Ambasada TM
Dołączył: 23 Wrz 2007
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Górnej
|
Wysłany: Sob 22:04, 15 Gru 2007 Temat postu: Jak mam żyć? POMOCY!!! |
|
|
Chciałabym czymś się z Wami podzielić, a może zapytać o rade, co sądzicie na ten temat.
Nie wiem jak Wy, ale mimo, że mam prawie 25 lat (19 grudnia), to bardzo jestem przywiązana do mamy. Może jestem mamiń córunia, chociaż nie mam pojęcia tak do końca co to oznacza, w każdym razie jestem z nią bardzo związana. Bardzo ją kocham. Jestem bardzo z nią zżyta, bardziej niż z tatą. Jej mogę wszystko powiedzieć, poprostu jest i to mi wystarczy, jest wszytskim. Z tatą jest gorzej, mało się do niego odzywam, ma ciężki charakter, jest tylko tatą, nikim więcej.
(Czasami modlę się - kiedy umiem, marze, żeby razem zginąć w jakimś wypadku samochodowym, żeby obyło się bez krzyku i łez, wszyscy w jednym czasie).
Mama od kwietnia br. mieszka u rodziny za granicą, była od tego czasu tylko na tydzień w Polsce. Teraz na święta też przyjeżdża. Od czasu do czasu odwiedzałam ją, kiedy tylko mogłam. Od kwietnia mam cały dom na głowie, od przyszłego tygodnia dodatkowo praca.
Ostatnimi czasy mama myśli o powrocie do kraju (cienko z pracą). Było to już pewne na 100%. Tęskni za nami, domem. My za nią też.
Dzisiaj dowiedziałam się, że dostanie dodatkową pracę, całkiem całkiem.
Nagle powróciło pytanie, czy nie zaostać na dłużej, a może na jeszcze dłużej.
Nie wiem co o tym myśleć, bardzo bym chciała, żeby wróciła, bo bardzo tęsknie, ona też, płacze, wmawiam sobie, że przeze mnie to wszystko.
Tu nie chodzi, że sobie nie radze z domem, gotowaniem, sprzątaniem, że nie wyrabiam się na zakrętach, bo te obowiązki spadły teraz na mnie i sobie w miare radze, ale o to, że siadam z psychiką, dołuje się, wątpię. Wiem, mamie też jest ciężko, ale:
Pogodzić się z jej decyzją, jaka by nie była?
Co z rodziną?
Co z psychiką, której już chyba nie mam?
Jak mam żyć dalej?, pomijam, że z wiarą przez to też mam problemy, ciągłe doliny i doły.
Wstydze się prosić, ale POMÓŻCIE, dobre duszki, co mam zrobić?
Ja wysiadam, czasami mam ochotę wysiąść z pociągu, którym jade przez życie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Tymoteusz-ka dnia Sob 22:07, 15 Gru 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Joluś
Czikitas Bananas
Dołączył: 23 Wrz 2007
Posty: 255
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jelitowo Grube na Nizinie Czarnobylskiej
|
Wysłany: Sob 22:15, 15 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
faktycznie trudna sprawa.. wiadomo że w dzisiejszych czasach ważna jest każda praca no ale taka odległość oddala od siebie ludzi. Myślę że nie masz sie o co winić Tymcia bo to jeszcze pogorszy sprawę. Co do psychiki musimy pamiętać że Bóg nie zsyła nam problemów których nie jesteśmy w stanie udzwignąć także myślę że musisz zacisnąć zęby i sie podnieść wiem że to trudne ale nie znaczy że nie wykonalne. Powiem tyle ZAUFAJ PANU już dziś. widaomo że nikt nie zastąpi Ci mamy tutaj i chciałabyś żeby wróciła pewnie jak bym była na Twoim miejscu to robiłabym wszystko żeby wróciła do domu..
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Joluś dnia Sob 22:16, 15 Gru 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Łukasz929
Administrator
Dołączył: 23 Wrz 2007
Posty: 237
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tomaszów Maz.
|
Wysłany: Sob 23:21, 15 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Ehhh bardzo cieżka sprawa. Kiedy to czytałem odrazu przypomniał mi się mój 4-miesięczy wyjazd. Wiem, że to złe porównanie bo nie ta odległośc i w moim przypadku nie chodziło o mame tylko wszystkich... dokałdnie wszystkie osoby jakie miałem. Wyjechałem na kilka miesięcy do pracy nie znając tam zupełnie nikogo... przebywanie w nieznanym miejscu z dala od bliskich nam osób uświadamia jak bardzo są one nam potrzebne, jak za nimi tęsknimy. Ja w Twojej sytuacji jeśli wiedziałbym, że moja tęsknota i w pewnym sensie cierpienie są juz na skraju możliwości robił bym wszystko, aby to się zmieniło, czyli próbował namówic mamę do powrotu tłumacząc, że przecież nie pieniądze są najwżniejsze tylko miłośc do siebie, bycie razem, wspieranie sie, dzielenie ze sobą smutków i radości itd... To tylko moja opinia, a Ty zrób to co Ci serce podpowiada.... powodzenia. Trzymaj się
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tymoteusz-ka
Ambasada TM
Dołączył: 23 Wrz 2007
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Górnej
|
Wysłany: Sob 23:50, 15 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Dzięki Joluś, Łukasz.
Wzruszyłam się po Twojej wypowiedzi, Łukasz, eh i znowu ten katar i zapalenie spojówek ;(
Kiedyś napisałam do mamy sms-a, w którym zamieściłam takie oto zdanie:
...."Nie chce mamy na gg, telefon, na święta, chce ją blisko".
Dzisiaj też rozmawiałyśmy na ten temat na gg, wiem, że jest jej ciężko, nawet ciężej ode mnie, bo w obcym domu, obcym kraju, wymieniłyśmy się zdaniami. Co będzie?
Porozmawiamy na żywo, kiedy przyjedzie, już niedługo, zobaczymy jak to się wszystko potoczy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Uljana
Ambasada TM
Dołączył: 23 Wrz 2007
Posty: 196
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: TM
|
Wysłany: Nie 12:56, 16 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
nie możesz wyjechać do niej? ewentualnie ściągaj ją spowrotem, bezrobocie w naszym kraju w roku 2005 wynosiło 17,7 % dane z paźdź. b.r to 11,3% spokojnie może wracać u nas też można znaleźć prace
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tymoteusz-ka
Ambasada TM
Dołączył: 23 Wrz 2007
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Górnej
|
Wysłany: Śro 21:24, 26 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Wiecie co?
Wigilia nie była za wesoła u mnie w domu, choć pochodzę z "normalnej" rodziny, święta też nie należały do wesołych. Wczoraj wypłakałam chyba wszystkie łzy, myślałam już o samobójstwie, jak to mam zrobić, totalne załamanie, było już blisko, żeby mama spowrotem pojechała i już całkiem byśmy się nie widziały, widziałam juz przed oczyma rozpad mojej rodziny, a później moją śmierć.
Tak się nie stało, ponieważ po dzisiejszej rozmowie mamy z tatą, mama zostaje w kraju.
Stało się to po nieprzespanej, przechorowanej, wypłakanej i przemodlonej nocy przeze mnie.
Ulżyło mi bardzo, chce żyć, ponieważ mam dla kogo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joluś
Czikitas Bananas
Dołączył: 23 Wrz 2007
Posty: 255
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jelitowo Grube na Nizinie Czarnobylskiej
|
Wysłany: Sob 18:22, 29 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
:*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tymoteusz-ka
Ambasada TM
Dołączył: 23 Wrz 2007
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Górnej
|
Wysłany: Pon 16:11, 31 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Ponieważ temat jest już nieakualny, proszę administracje o jego skasowanie. Dzięki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Łukasz929
Administrator
Dołączył: 23 Wrz 2007
Posty: 237
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tomaszów Maz.
|
Wysłany: Pon 18:28, 31 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Dlaczego? Nie zostanie na pamiątkę, najwyżej przeniesiemy do archiwum.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|